Tym razem chodzi o modliszkę zwyczajną, która w Polsce pozostaje pod ochroną gatunkową. Modliszki były już odnajdowane w Warszawie w różnych miejscach. Ekopatrol Straży Miejskiej odnotował 18 wezwań. Zwykle okazywało się, że owadom nic nie dolegało, a jedynie z powodu niskich temperatur były ospałe lub wyglądały na chore. Tak więc nie zawsze interwencja człowieka jest potrzebna, chyba, że znalezionym w mieście owadom coś grozi. Można wówczas umieścić owada w wentylowanym pojemniku, a następnie wypuścić go na zielonych terenach. Zawsze jednak lepiej wezwać Ekopatrol, którego funkcjonariusze najlepiej wiedzą jak należy postępować. Delikatnie odłowią owada i wypuszczą go w odpowiednio bezpiecznym miejscu.
A swoją drogą byłoby ciekawe dowiedzieć się, skąd nagle w Warszawie pojawiło się tyle modliszek? W Wilanowie jeszcze można zrozumieć, występuje tu dużo terenów zielonych, ale na Mokotowie?
Fot: Straż Miejska
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie