
Straż Miejska musiała interweniować, gdy otrzymała zgłoszenie o pijanym nastolatku na pograniczu Wilanowa i Ursynowa.
Kwadrans przed godziną 22.00, Straż Miejska z II Oddziału Terenowego, otrzymała zgłoszenie o nieprzytomnym nieletnim, leżącym na terenie nieużytków na pograniczu Wilanowa i Ursynowa. Mimo podania mało precyzyjnej lokalizacji, funkcjonariusze odnaleźli osoby zgłaszające. Z informacji przekazanej strażnikom wynikało, że kilkaset metrów dalej na ziemnym wale przy kanałku leży 15-letni chłopak, który upił się do nieprzytomności. Z nieletnim nie było kontaktu, ale zapach alkoholu czuć było z daleka. Na miejsce wezwano pogotowie ratunkowe i policję. Gdy strażnicy czekali na przyjazd służb, na telefon chłopca zadzwoniła jego matka, którą funkcjonariusze powiadomili o tym, co się stało. W chwili, gdy nieletnim zajmowali się ratownicy, kobieta przyjechała na miejsce zdarzenia. Nie zgodziła się na przewiezienie chłopca do szpitala i zabrała syna do domu.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Zobacz także:
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie