Czasem są przepełnione, innym razem świecą pustkami – niestety coraz częściej tak wyglądają stacje rowerowe Veturilo. Mało tego – uszkodzone pojazdy, urwane siodełka i pedały, zepsute łańcuchy. Wydaje się, że operator Veturilo nie może poradzić sobie z tymi problemami, a użytkownicy rowerów, coraz bardziej są zirytowani.
Coraz więcej warszawskich stacji jest zaniedbywanych. Niestety dotyczy to także Wilanowa. Na problem relokacji rowerów zwróciła uwagę nasza czytelniczka. W liście, który dostaliśmy, pani Joanna skarży się, że niektóre stacje są tak przepełnione, że nie ma gdzie zostawić roweru. Inne z kolei zwyczajnie świecą pustkami. Taka sytuacja znacznie utrudnia szybkie przedostanie się z punktu A do punktu B:
Droga redakcjo iWilanów!
Chciałabym zwrócić uwagę na pewien problem pojawiający się ostatnio na Wilanowie, ale jak przypuszczam, również w innych dzielnicach. W tym roku rowery Veturilo są niezbyt dobrze obsługiwane: często zdarza mi się, że nie mogę zwyczajnie oddać roweru, bo stacja jest przepełniona. Boję się też sytuacji, kiedy będę potrzebowała szybko gdzieś dojechać, a roweru nie będzie, bo widuję puste stacje. Chyba nie ma nowych stacji, dlaczego więc w poprzednich latach nie było takiego problemu?
Załączam zdjęcie z okolic Świątyni.
Pozdrawiam,
Joanna z Wilanowa
Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z firmą Nextbike, operatorem systemu Veturilo. Chcąc uzyskać informacje, skąd biorą się tego typu problemy, dowiedzieliśmy się jedynie, że przewożenie rowerów między stacjami prowadzone jest przez całą dobę, a zespoły, które się tym zajmują, będą zwracały szczególną uwagę na wilanowskie stacje. Wątpliwa dość obietnica, ale może jeśli każdy niezadowolony użytkownik będzie zgłaszał problemy osobiście, ktoś się w końcu tym zajmie. Wszelkie reklamacje i zapytania można kierować na adres [email protected]
(AW)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie