
Wilanów powinien wziąć przykład z Piaseczna? Według jednego z radnych, a i owszem. Wilanów musi przejść OFFLINE.
Jak poprawić poziom bezpieczeństwa pieszych w naszej dzielnicy? Jak sprawić, żeby uczniowie i uczennice wilanowskich szkół zachowywali ostrożność? Jeden z radnych, Tomasz Kuszłejko, ma na to pomysł. Zdaje się, że część młodych osób, uczących się w wilanowskich placówkach oświaty, zgadza się z tą koncepcją.
Chodzi o to, aby władze Wilanowa wzięły przykład z... Piaseczna. Tam, przy przejściach dla pieszych, mają powstać specyficzne napisy. Ich celem będzie przypominanie o konieczności skupienia uwagi na drodze, a nie na ekranie smartfonów.
W wielu miejscowościach w całej Polsce powstały już podobne teksty przed tzw. zebrami. Kilka miesięcy temu mogliśmy nawet oglądać telewizyjny spot, poświęcający uwagę temu problemowi. Jeśli chodzi o naszą dzielnicę, takowe napisy mogłyby powstać nie tylko na drogach prowadzących do szkół, ale także przy większych węzłach komunikacyjnych. Radny podkreślił, że tego typu napisy mają funkcję prewencyjną i edukacyjną.
Uczennica jednej z wilanowskich szkół zgodziła się wypowiedzieć w tej sprawie:
Chociaż teoretycznie kojarzy się to ze stereotypowym patrzeniem na młodzież (w sensie: młode osoby "nie widzą świata poza wirtualną rzeczywistością")... W praktyce cel jest inny. Chodzi o to, żeby nas chronić, nie obrażać czy traktować, jakbyśmy byli bez rozumu. Sądzę, że większość osób spojrzy na to pozytywnie. Napis na chodniku przyciągnie uwagę.
Fot.: radny Tomasz Kuszłejko
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Zobacz także:
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie