
Kiedy pies biega luzem, szaleńczo może gonić za wszystkim, co "uda" mu się zauważyć. W tym przypadku była to... Sarna.
Błonia Wilanowskie to naprawdę piękne miejsce; w zimie nabiera jeszcze większego uroku. Niestety, nie wszyscy zdają sobie sprawę z tego, co robią. Niektórzy właściciele czworonogów są bezmyślni, inaczej nie da się tego nazwać.
Pan Krzysztof Twardowski; mieszkaniec, który od lat obserwuje zachowanie zwierząt w tych okolicach, znowu coś zaobserwował. Mianowicie: uciekającą w pośpiechu sarnę, która wyraźnie się czegoś przestraszyła. Jak poinformował w swojej wiadomości, dzikie zwierzę było ścigane przez puszczonego bez smyczy psa...
Wymęczone przez mróz leśne stworzenie musiało bardzo się natrudzić, aby zgubić żywiołowego "domowego pupila". Na szczęście ten nie zdołał jej dopaść. Osoby, które na spacerach z psami "zapominają" czym jest smycz, zdecydowanie powinny być surowo karane. Na ten moment taka wizja jest niestety bajką...
Fot. Krzysztof Twardowski
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Zobacz także:
Zobacz także:
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie