Reklama

Bogdan Żmijewski: „Mieszkańcy Warszawy nie mogą liczyć na największe partie polityczne”

Portal iWilanów.pl
22/09/2018 22:46

Rozmawiamy z Bogdanem Żmijewskim, kandydatem do Sejmiku Mazowieckiego z okręgu nr 1

- Skąd wziął się u Pana pomysł na kandydowanie w najbliższych wyborach samorządowych? Nie lepiej już zająć się po prostu wnukami, zwłaszcza że ma ich Pan sześcioro?

- No, nie… To w imię ich przyszłości. Powstała przecież tak ciekawa grupa ludzi - Bezpartyjni Samorządowcy. Okazało się, że mamy wiele wspólnych pomysłów, które moglibyśmy zaproponować Polakom. Postanowiłem pomóc tej grupie i wesprzeć ją, na początku wcale nie zakładając kandydowania w wyborach. Koledzy jednak namówili mnie i zaproponowali pierwsze miejsce na liście wyborczej do Sejmiku Mazowieckiego. Przyjąłem, bo mnie nie chodzi o to, bym został po prostu radnym, tylko aby pomagać i wspólnie realizować określone wizje. Dlatego zajmuję ostatnie miejsce na liście…

- Czy dostrzega Pan jakiś konkretny problem, którym należałoby zająć się w pierwszej kolejności na Wilanowie? 

- Wydaje mi się, że problemy całej Warszawy są ściśle związane z problemami Wilanowa. Wiele lat zajmowałem się sprawami ogólnomiejskimi i dziś dostrzegam ich bezpośredni wpływ na moją dzielnicę. Myślę, że podstawowym problemem wszystkich warszawiaków jest komunikacja. Wilanów coraz mocniej zapycha się od strony południa, oddanie do użytku trasy S2 tylko pogorszy sytuację. Myślę, że najsensowniejszym rozwiązaniem dla Warszawy byłoby wybudowanie parkingów metropolitalnych na trasach dojazdowych do miasta. Podkreślam - parkingi te powinny zostać rozlokowane przed Warszawą, nie w mieście, nie w centrum. Gdybyśmy wybudowali takie parkingi przy przystankach autobusowych i kolejowych, moglibyśmy się spodziewać znacznego zmniejszenia korków w całej stolicy. Ludzie dojeżdżający do miasta mogliby przesiąść się w wygodny transport publiczny, który dowiózłby ich do miasta... No, a jeśli chodzi o wspomniane wnuki… W życiu prywatnym pełnię rolę dziadka, mam wspomnianych przez pana sześcioro wnucząt, a więc w ostatnim czasie dość mocno wszedłem w tematy „żłobkowo-przedszkolno-szkolne”. Wydaje mi się, że młodzi ludzie mają mocno utrudnione zadanie, jeśli chodzi o wychowywanie dzieci. Należałoby zdecydowanie ułatwić im dostęp do żłobków i przedszkoli, jednak niekoniecznie trzeba by było inwestować w wielkie budynki, których budowa trwa wiele lat. Moglibyśmy zorganizować mini-żłobki i mini-przedszkola, które skutecznie odciążyłyby już istniejące placówki.

Jest Pan kandydatem Bezpartyjnych Samorządowców do Sejmiku Wojewódzkiego, który już od wielu lat jest okupowany głównie przez największe partie polityczne. Czy kandydując w tych wyborach chciałby Pan wytknąć coś, z czym nie potrafili poradzić sobie rządzący w poprzednich kadencjach?

Myślę, że w ostatnich latach zabrakło poważnej debaty nad ustrojem metropolitalnym w Warszawie. To co było proponowane przez Jacka Sasina, miało głównie kontekst polityczny. Ostania ustawa metropolitalna proponowana przez PiS była bublem i od strony strukturalnej, i od strony prawnej. Poważna debata na ten temat potrzebna jest nam wszystkim. Ludzie dojeżdżają do pracy w Warszawie nawet z miejsc oddalonych o 100 kilometrów. Jeśli uświadomimy sobie, że do stolicy każdego dnia przyjeżdża pół miliona samochodów, co stanowi 50 procent wszystkich pojazdów poruszających się po ulicach Warszawy - to znajdziemy odpowiedź na pytanie, skąd biorą się tak gigantyczne korki nękające nasze miasto. Potrzebny jest nam więc układ metropolitalny, ale zachowujący daleko idącą samorządność gmin. Pewne działania można koordynować bez odbierania im prawa do samostanowienia. Taki projekt ustawy mamy przygotowany i będziemy starali się wyjść z nim również do największych partii, ponieważ mieszkańcy Warszawy i okolic zasługują na rozwiązanie ich problemów, a jak do tej pory nie mogli oni liczyć na pomoc ze strony rządzących.

BOGDAN ŻMIJEWSKI
Ma 62 lata, jest absolwentem Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie. Kandyduje z ramienia Bezpartyjnych Samorządowców do Sejmiku Mazowieckiego z Okręgu nr 1. Był stołecznym radnym 3 kadencji, jest byłym członkiem Społecznej Rady ds. Rozwoju Gospodarki Niskoemisyjnej przy Ministrze Gospodarki, a także osobistym doradcą Ministra Rolnictwa w zakresie gospodarowania nieruchomościami rolnymi Skarbu Państwa. Prywatnie - szczęśliwy dziadek sześciorga wnucząt.

 

 

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    gość 2018-11-06 15:11:08

    Dla zainteresowanych polecam: Były radny lobbuje w urzędach. Ma nawet cennik http://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/7,54420,22138713,byly-radny-lobbuje-w-urzedach-ma-nawet-cennik-tylko-u-nas.html

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do